piątek, 28 października 2016

15. AKADEMIA PANA KLEKSA.


Cześć, dzisiaj kolejna recenzja. Opowiem Wam o książce "Akademia pana Kleksa''. Ta książka była to jedna z moich lektur szkolnych. Bardzo lubię czytać, więc informacja o lekturze bardzo mnie ucieszyła, chociaż przez zadaną lekturę musiałem przerwać czytanie innej książki, którą zrecenzuję Wam jako następną. Przejdźmy więc do opisu książki. Pewien chłopak, który nazywał się Adam Niezgódka odstawał od rówieśników i nigdy nic mu się nie udawało. Wtedy rodzice zapisali go do Akademii pana Kleksa. Pan Kleks uczył w swojej Akademii niezwykłych rzeczy, sam miał też niezwykłe umiejętności. Adaś bardzo szybko poznał nowych kolegów w Akademii i przeżył z nimi ciekawe przygody. Dowiedział się wielu ciekawych rzeczy, poznał bajki, które sąsiadowały z Akademią. Książka jest pełna ciekawych zabaw i miłych doświadczeń. Czytanie jej sprawia dużo radości. W skali od 1 do 10 oceniam ją na 8.

niedziela, 2 października 2016

14. MARIUSZ CZERKAWSKI - ŻYCIE NA LODZIE


W tej recenzji chciałbym opowiedzieć Wam o książce, którą dostałem pod koniec trzeciej klasy od mojej mamy, a jest to książka "Mariusz Czerkawski - Życie na lodzie''. Jak wiecie z mojego profilu bardzo lubię hokej, więc domyślacie się, że mi się podobała. Chyba już was znudziło moje wprowadzenie, przejdźmy więc do opisu. Pewien chłopak urodzony 13 kwietnia w Radomsku, wychowanek klubu hokejowego GKS-Tychy Mariusz Czerkawski, bardzo lubił hokej. Jego przygoda zaczęła się od tego, że chodził z tatą na mecze GKS-Tychy. Hokej bardzo mu zaimponował. Zaczął więc trenować hokej w GKS-Tychy. Po pewnym czasie jego talent zaczął być dostrzegany i dostał propozycję ze Szwecji. Już jako 19 latek zadebiutował w szwedzkiej lidze. Pewnego razu został draftowany przez Amerykański klub Boston Bruins. Dzięki jego waleczności i wytrwałości udało mu się zagrać w NHL i stać się świetnym zawodnikiem. Teraz już skończył karierę i gra w golfa, ale nigdy nie zapomni swojej przygody z hokejem. Podczas VI Ogólnopolskiego Turnieju Minihokeja na lodzie w Tychach 2015, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, spotkałem tam Mariusza Czerkawskiego i na pamiątkę tego spotkania mam zdjęcie z nim i jego autograf. Spotkanie wspominam bardzo miło. W skali od 1 do 10 książkę oceniam na 10.